Uwagi na temat proponowanej umowy:
Umowa ma wybitnie asymetryczny charakter.
Na 34 punkty umowy ujęte w 9 paragrafach jedynie 3 (1, 6.1, 6.2) określają zobowiązania zleceniobiorcy, czyli adwokata. Wśród pozostałych 31 punktów 6 ma charakter neutralny (6.1, 8.1, 8.2, 9.1, 9.2, 9.3), natomiast cała pozostała reszta, czyli 25, poświęcona jest zobowiązaniom zleceniodawcy, czyli nas.
Ponadto, o ile nasze zobowiązania, w zdecydowanej większości dotyczące płatności, zostały sformułowane bardzo precyzyjnie, ze skrupulatnym wyliczeniem różnorodnych kwot i terminów ich zapłacenia, o tyle zobowiązania adwokata mają bardzo ogólnikowy charakter:
- Paragraf 1 mówi o udzieleniu pomocy prawnej w bliżej nieokreślonej sprawie pko Skarbowi Państwa.
- W paragrafie 6.1 adwokat zobowiązuje się wykonywać objęte niniejszą umową zlecenie starannie, profesjonalnie i zgodnie z prawem oraz zasadami etyki.
- I to jest wszystko czego możemy się w myśl tej umowy domagać od adwokata.
Aby sobie uzmysłowić, jak niekorzystną dla nas byłaby ta umowa, rozważmy 2 warianty:
- Przegrywamy sprawę w pierwszej instancji. Nie licząc drobniejszych kosztów wynikających z umowy, musielibyśmy zapłacić adwokatowi 13 284 zł.
- Wygrywamy sprawę w pierwszej instancji z niazadawalniającym nas wynikiem, np. sąd przyznaje nam odszkodowanie w wysokości 50 000 zł. W tym wypadku adwokat zażądałby od nas 13 284 zł plus 2 500 zł (5% od przyznanej nam sumy).
Propozycja innego podejścia:
Punktem wyjścia powinno być oszacowanie konkretnej kwoty odszkodowania, na którą moglibyśmy liczyć. Aby to zrobić należałoby zasięgnąć opini z dwóch żródeł: (1) rzeczoznawcy od nieruchomości, (2) adwokata z doświadczeniem w podobnych do naszej sprawach.
Rzeczoznawcę powinniśmy poprosić o wycenę w wariancie pesymistycznym, tzn. o określenie dolnej ceny za m2.
Porada adwokacka polegałaby na wydaniu ekspertyzy dot. sumy odszkodowania, o którą powinniśmy wystąpić. Ekspertyza byłaby oparta na wycenie rzeczoznawcy, na konkretnym przypadku, jaki stanowi nasza sprawa, oraz na precedensach wyroków, jakie zapadały w podobnych sprawach.
Gdyby się okazało, że oszacowane przez adwokata odszkodowanie jest mniejsze od 75 000 zł, lub jedynie nieco większe, wystąpilibyśmy o nie bez oddawania sprawy do sądu.
Gdyby spodziewane odszkodowanie usprawiedliwiało wynajęcie adwokata, który reprezentowałby nas przed sądem, umowa z nim powinna zawierać klauzulę zabezpieczającą nas przed stratą. Można by rozważyć następujące 2 warianty:
- Gratyfikacja dla adwokata byłaby ustalonym procentem od uzyskanej sumy odszkodowania, z założeniem, że będzie ona wyższa od ustalonej kwoty. W tym przypadku procent mógłby być znaczący, np. 30%.
- Umowa podobna do proponowanej, tj. z ryczałtem, jednakże z obwarowaniem, że ryczałt i 5% od uzyskanego odszkodowania zostałyby wypłacone jedynie w przypadku uzyskania odszkodowania przekraczającego ustaloną kwotę, np. 100 000 zł.
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.